czwartek, 9 maja 2013
od Anabell c.d. Gilana
Matt wyrwał się w rąk Gilana i gdzieś uciekł. Gialn automatycznie pobiegł za nim. Później straciłam ich z oczu. Sama bym go poszukała ale nie mogłam zostawić dzieci samych. W końcu Matt sam przyszedł do jaskini. Przytuliłam go. Nawet nie wiedział jak się o niego martwiłam. Spytał mnie dlaczego tak pomyślałam. Odpowiedziałam mu, że tylko się zastanawiałam co by było gdybym nie trafiła do tej watahy, nie spodobała się Gilanowi i nie zaszłabym w ciążę. Zdziwiłam się jak mi uwierzył. No cóż, za mało wierzę w moje dzieci. Następnego dnia bawiły się już tylko Rou i Marin. Matt i Mufinek siedzieli przed książkami. Z zamyślenia wyrwało mnie pytanie Marin:
-Mamo, dlaczego tata z nami nie zamieszka?
-Bo nie jesteśmy jeszcze po ślubie.-odpowiedziałam
-A kiedy będzie ślub?
No właśnie, kiedy? Kiedy dzieci odprowadziłam do szkoły poszłam poszukać Gilana. Znalazłam go w jego jaskini.
-Gialn?
-Tak?
-Wiem, że może to zabrzmieć głupio ale, kiedy będzie nasz ślub?
<Gilan?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz