środa, 27 lutego 2013
Od Burauni: c.d. Gilana
Zgłoś nadużycie
Zablokuj nadawcę
- Nie ma sprawy. Hmm… jak to powiedzieć… Kiedyś byłam w jednej watasze i Kith się we mnie zakochał. Ale ja go odrzuciłam. Załamał się. W tym samym czasie trwała wielka bitwa, w której razem walczyliśmy. Kith oberwał. Mocno. Stracił swoje moce i wzrok w jednym oku. Obwinia mnie o to, że go rozproszyłam i nie pomogłam mu, kiedy go zaatakowali, chociaż to nieprawda. Sama ledwo wtedy uszłam z życiem. Przegraliśmy. Stał się agresywny wobec innych. Wyrzucono go z watahy, a raczej z tego co z niej zostało. W końcu ja też musiałam uciekać, choć nie chciałam. On zebrał stamtąd kilku swoich kumpli i próbują się zemścić za to, że nie chciałam użyć wszystkich swoich mocy podczas bitwy i że to przeze mnie przegrali…
- A czemu nie użyłaś całej mocy? – spytał cicho. Spojrzałam mu w oczy.
- Bo to mogłoby doprowadzić do gigantycznej implozji i zniszczenia wszystkiego w obrębie wielu kilometrów.
<Gilan?>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz