Uśmiechnęłam się lekko.
- Jak chcesz, to jasne. – powiedziałam. Horejz wstał i spojrzał na mnie.
- Idziesz?
- Tak… - powiedziałam i wstałam. Poszłam za nim w stronę jaskiń. Po chwili byliśmy już na miejscu.
- No to do jutra. – powiedziałam.
- Pa! – odparł i wróciłam do siebie.
<Horejz?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz