piątek, 15 marca 2013
Od Burauni
Leżałam w swojej jaskini, patrząc się w ścianę. Nie miałam nic lepszego do roboty. Nie nadążam nad tym wszystkim. Nad życiem. Westchnęłam cicho. W końcu miałam dość. Zerwałam się z miejsca i wybiegłam z jaskini. Pobiegłam w jedyne miejsce, gdzie mogę się odprężyć; nad wodę. Wskoczyłam do niej i od razu poczułam się lepiej. Po chwili usłyszałam drugi plusk. Ktoś wskoczył do jeziorka. Patrzy łam jak chwilę pływa. Wynurzyłam się na powierzchnię.
- Hej… - mruknęłam.
<Pliis, dokończy ktoś?!>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz