Poszłem poszukać mojej partnerki Anabell.
Byłem chyba w wszystkich miejscach.
Oprócz jednego miejsca.
Jeziora czarów.
Bardzo szybko tam pobiegłem.
-Anabell!
-Gilan?
-No!
Zobaczyłem smutek na twarzy.
Prozmawliś my trochę i musiałem pójść.
Pszłem do mojej siostry Luny.
Powiedzałem co miałem do powiedzenia Lunie.
Kazała mi iść do innej watahy.
Odwiedziłem mojego kumpla z dziecinstwa.
Jest jubilerem.
Wybrałem jeden.
Gdy wróciłem pobiegłem w poszukiwaniu Anabell.
Zaprowadziłem Anabell Lasu Miłości.
Klękłem przed nią i otworzyłem małe pudełko.
W pudełku był piękny pierścień który wyglądał tak:
-Czy wyjdziesz za mnie?
<Anabell?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz