Leżałem czymś miękkim.
Obok mnie moje rodzeństwo.
Oraz moja mama nie wiedziałem jak mam na imię i jak wszyscy mają na imię.
Miałem zaledwie 1 dzień.
Nagle z nikąt usłyszałem szmery.
Byłem strasznie ciekawski więc stanąłem na moich krótkich łapkach.
Niestety moje ciało było zacięszkie i upadłem na moją siostrę.
Nie wiedzałem nawet którą.
Z jednej wydobył się cienki pisk.
Dla mnie to było żałosne.
Ale starałem się podnieść z ciała siostry.
Było słychać mojego ojca nagle mama zawołała:
-Gilan!
-Co!
-Choć tu mam robotę.
-Pamiętaj za niedługo bierzesz do siebie Matta i Mufinka.
-Dobra spoko.
Zastanawiałem się jakie ja mam imię.
Dla mnie to wszystko było nowe i dziwne.
Jeszcze niedawno spokojnie spałem w cieple a teraz!
Śpię w zimnie a na dodatek nie mam sierści,ktoś przydnieta mi głowę .
* * *
Kilka tygodni później.
Otwieram pierwszy raz oczy i co widzę!
Widzę zadek mojej siostry!
Wygląda dziwnie.
Odwróciła się
Ma niebieskie oczy,strasznie puchaty ogon,ma grzywkę.
Moim zdaniem ma sympatyczne kolory futra.
Gdy mnie zobaczyła to podskoczyła i się przewróciła.
Wyglądała śmiesznie.
Zacząłem chichotać.
Poszedłem trochę w lewo i ujrzałem siebie.
Jako jedyny nie miałem grzywki.
Na głowie miałem biały znak i byłem cały szary.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz