Pobiegłem za nią. Dogoniłem stwora. Nie wiedziałem co to było - może smok? Zawarczałem. Stwór odwrócił się w moją stronę i uśmiechnął się szyderczo. Odstawił wilczycę. Patrzyłem się na niego. Wiedziałem co stwór zaraz zrobi. Stałem, gotowy na to, a on rzucił się na mnie.
<Szan? Nie mam weny ;P>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz