- Spoko, nic się nie stało, tak w ogóle jestem Night - powiedziałem.
- Szan - odparła i uśmiechnęła się. Odwzajemniłem uśmiech.
- No więc... Pokaż jak normalnie próbujesz latać. Pomogę Ci, jak zauważę coś, hmm... Głupiego - tutaj zaśmiałem się. Oglądałem, jak próbowała wzlecieć. Podszedłem do niej.
- Nie tak. To skrzydło ma być... O, tak - powiedziałem i ułożyłem swoje skrzydło, by zauważyła jak ma być.
- Spróbuj tak zrobić. Ciekawe jak Ci pójdzie - powiedziałem i odszedłem kilka kroków. Tym razem wyszło znacznie lepiej. Gdy znów była na ziemi uśmiechnąłem się do niej.
- Jeśli nie nauczysz się w ten dzień, mogę Ci pomóc jeszcze kiedy indziej - zaproponowałem.
<Szan? xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz