Zastanawiałem się jakie to mogło być
życzenie, ale nic, kompletnie nic nie przychodziło mi do głowy. Mogło
być jakiekolwiek, więc i tak bym nie zgadł. Jednak widziałem jej łzy, i
postanowiłem nie drążyć tego tematu.
- Okey... - mruknąłem obserwując jezioro. Emanuowało taką magią jak... Ech. Postanowiłem siedzieć w ciszy. Bo nie miałem pojęcia co mógłbym powiedzieć jeszcze.
(Luno?)
- Okey... - mruknąłem obserwując jezioro. Emanuowało taką magią jak... Ech. Postanowiłem siedzieć w ciszy. Bo nie miałem pojęcia co mógłbym powiedzieć jeszcze.
(Luno?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz